Poezja - Jacentego

CUDOWNY GŁOS


Gdy słońce nasze nam świat ogrzewa
Patrzymy wokół jak kwitną drzewa
Znajomych mamy dookoła siebie
Szare gołębie szybują po niebie
Jednak nam czegoś ciągle brakuje
Że coś jest nie tak, w sercu to czuje
Cieszyć się z życia wcale nie mogę
Nie wiem czy dobrą obrałem drogę
Byłem zmartwiony i zagubiony
Czułem się bardzo osamotniony
Gdy nagle tuż obok usiadł kos
I z siebie wydał cudny głos
Powiedział do mnie bym wszystko rzucił
Na katolicyzm się nawrócił
Wiedziałem wtedy, że ten ptak
To nic innego jak z nieba znak
Więc do kościoła się udałem
Serce swe Bogu podarowałem
Teraz już wszystko mi się układa
Bo była to od świętych rada
Więc życie moje się odmieniło
Dobro w mym sercu zwyciężyło
Codziennie na mszę gnam do kościoła
Tam mam przyjaciół wszędzie dokoła
Każdego dnia modlić się będę
U Najwyższego względy zdobędę
Dla siebie samego i wszystkich was
By pokój panował, po wszelki czas

BĄDŹMY CZUJNI

W naszym kraju lud pobożny wszędzie zamieszkuje
Lecz bolszewik jak diabeł ciągle go buntuje
Więc wiarę musimy umacniać w narodzie
By nasz lud nie mieszkał w bolszewickim smrodzie
Nasze biedne dzieci chcą nam zamordować
Malutkie, nienarodzone do ziemi pochować
Musimy odrzucić zarazę sowiecką
Komunistyczną wiarę straszną i zdradziecką
Żyć w czystości chcemy, Boże Dary zjadać
O Czystości Boskiej wszystkim opowiadać
Niech nikt nie waży się nam przeciwstawić
By przed Najwyższym nie musiał się stawić
My swoją mądrością lud uczyć musimy
Tak nam nakazuje nasz Ojciec jedyny
Gdzie mądrą wiarę jest najlepiej poznać
By zwolnienia od grzechu jak najprędzej doznać
Miejsc takich na Ziemi jest bardzo niewiele
Lecz na pewno najlepiej jest w naszym kościele
Z Janem Pawłem w modlitwie jesteśmy związani
Do życia wiecznego jesteśmy wybrani
Módlmy się za wszystkich, by już nie grzeszyli
By żon swych nie bili i wódki nie pili
Żeby Wszystkich Świętych w niebie pamiętali
Oraz na ich chwałę na tacę wrzucali

CZARNA MADONNA 2

Gdy bolszewizm człeka nęka i wyplewić wiarę chce
Co mam zrobić by zachować w swoim sercu religię
Tak błagamy Cię Madonno, ześlij gromy z nieba swe
I komunie z bolszewizmem powiedz nie.

Madonno, Czarna Madonno jak dobrze twym dzieckiem być
O pozwól, Czarna Madonno, w ramiona twoich się skryć.

Jana Pawła w sercach mamy, On na Ziemi Bogiem jest
A Kwaśnieski nas zabija jak okrutnie głodny pies
Dzieci nasze nam kaleczy i odciągnąć od nas chce
Tak Madonno Cię błagamy, ocal je

Madonno, Czarna Madonno jak dobrze twym dzieckiem być
O pozwól, Czarna Madonno, w ramiona twoich się skryć.

Krzyk poczętych, usuniętych w naszym kraju gnębi nas
Komuniści, sataniści drżyjcie nadszedł na was czas
Ojciec Święty nie wybaczy, gińcie dranie, bolszewicy
Niech króluje w naszym kraju kult prawicy

Madonno, Czarna Madonno jak dobrze twym dzieckiem być
O pozwól, Czarna Madonno, w ramiona twoich się skryć.